Mimo iż zdobi ją słodka glazura jedzona tradycyjnie z wędlinami i chrzanem. Cukrowa posypka tylko dodaje smaku. Chodź wydawało mi się to dziwne, ale okazało się bardzo smaczne. Przecież my też posypujemy cukrem wytrawne placki ziemniaczane.

Nie przepadam specjalnie za religijnymi wydarzeniami, bo też i religijną osobą nie jestem. Jednak każdy zapewne w sytuacji w jakiej się znadujemy na Ukrainie ma ochotę spędzić ten czas w rodzinie. Paski nie może zabraknąć na stole wielkanocnym. Kolorowa cukrowa posypka zawsze jest okrasą jej wierzchołków. Pięknie prezentując się w koszykach do święconki.


Dziś jest niezwykle deszczowy dzień chodź bardzo świeży. Ogień w piecu podsyca apetyt na jutrzejsze smakołyki, a swoim ciepłem pomaga pasce rosną. Zapraszam Was na przepis mojej teściowej na pyszną paske wielkanocną!
Czas przygotowania: 4-5 godzin
Porcja: 3 foremki po 14 cm
Składniki:
- 650-700 g mąki
- 180 ml letniego mleka
- 3 jajka
- 50 g świeżych drożdży
- 100 g masła lub margaryny
- 90 g cukru
- jedno opakowanie waniliowego cukru
- 100 g rodzynek
- pół łyżeczki soli
- 1 białko
- 120 g cukru pudru
- 1 łyżka soku z cytryny
- szczypta soli
Podawaj na słono z:
Lub na słodko z:
1. Drożdże mieszam z łyżką cukru. Dodaje letnie mleko, 2 łyżki mąki i odstawiam pod przykryciem aż zaczyn ruszy. Trwa to jakieś 20-30 minut przy obecnych temperaturach.
2. Rodzynki zalewam wrzątkiem. Mąke przesiewam, masło powinno być w temperaturze pokojowej. Cukry zbijam lekko do połączenia z jajkami.
3. Do zaczynu dodaje mieszankę cukrów i jajek. Stopniowo zaczynam dodawać mąke. Kiedy ciasto zaczyna nabierać formy dodaje sól oraz rodzynki uprzednio odsączone i obtoczone w mące. Kontynuuję dodawanie reszty mąki. Na koniec dodaje miękkie masło i wyrabiam jakieś 15-25 minut. Ciasto ma delikatnie lepić się do rąk. Cały proces możecie przygotować w mikserze. Wyrobione ciasto odstawiam na 1,5-2 godzin zależy od temperatury panującej w kuchni więc w lato krócej.
4. Foremki na paske smaruje olejem. Dzielę ciasto na trzy części. Każdą z porcji lekko wyrabiam i kształtuje w gładką bułeczkę. Umieszczam w foremce i odstawiam na 40-60 minut do wyrośnięcia. Piekę w 180°C przez 30-40 minut zależy od piekarnika.


5. Ubijam białko na wolnych obrotach i dodaje po łyżce cukru pudru. Ubijam tak 10 – 15 minut. Na koniec dodaje sok z cytryny. Oblewam ochłodzone paski glazurą. Z góry posypuję ozdobną posypką cukrową. Pycha!

Wpadnij również na mój instagram 🤗

Jeden komentarz Dodaj własny